Do roli T-Baga z pewnością nie wystarczy ładny wygląd aczkolwiek do Millera nic nie mam. Wg mnie Kellerman jest ciekawą postacią. Zabija bez mrugnięcia okiem ;)

Kellerman jest moim ulubieńcem.

ZABIJAŁ bez mrugnięcia okiem, ale do czasu.
Dużo problemu sprawiło mu zabicie Sary. Najpierw spierał się o to z Kimem, później długo zbierał się w sobie, a gdy na nią krzyczał, głos mu się łamał. Potem też - wrzucił ją do tej wanny i WYSZEDŁ Z ŁAZIENKI zamiast pilnować, żeby na pewno umarła. Dlaczego? Przecież plandekę i narzędzia mógł naszykować później. Ano dlatego, że z jakiegoś powodu nie mógł patrzeć, jak Sara umiera.

Później też zrobił się inny, ale może to dlatego, że z braćmi łączyła go trochę inna relacja niż z Caroline czy Kimem. Współpraca, a nie zależność. Więc mógł sobie bardziej pozwalać i czasem jego odzywki mnie rozbrajają.

Bardzo było mi go szkoda, gdy rozmawiał z siostrą po próbie samobójczej. "Drugi raz w życiu zacięła mi się broń". Ale już nie żałowałam go, gdy do furgonetki zajrzeli faceci w kominiarkach.

Jeśli obejrzę serial dalej (skończyłam 1 i 2 sezon) to chyba tylko po to, żeby sprawdzić, jakim cudem to przeżył i co się z nim działo przez ten czas.

Masz rację!!! Knepper przyćmiewa swoją grą Millera, powinien zrobić dla Whenthworta jakieś warsztaty aktorskie. I co z tego, że aktor grający Scofielda jest przystojny, skoro to nie wystarczy to ciekawego wykreowania postaci? T-Bag to mój ulubiony bohater w tym serialu :) Zawsze wolę szwarccharakery :)
PS. Jestem dziewczynką, a jednak cię nie zaatakowałam...

T-Bag RULEZ :*
Do Millera nic nie mam, chociaż prawdą jest, że nie gra tylko co najwyżej występuje. Ale kogo to obchodzi :) liczą się przecież jego oczka aniżeli warsztat aktorski.
Pozdro

Wentcośtam sux, Robert Knepper naprawdę się spisał.

dokładnie. gdzieś czytałam, że rolę T-Baga miał wziąć Silas Weir Mitchell
(Haywire), ale wtedy ta postać nie miałaby swojego uroku, bo T-Bag już z wyglądu przypominałby świra, a nie psychopaty z uczuciami :p jak dla mnie Knepper świetnie zagrał. podoba mi się też rola Williama Fichtner'a (Mahone) i Paula Adelstein'a (Kellerman).

Zhadzam się Theodore Bagwell gra super i chociaż T-Bag jest czarna postacią, to lubię go. Paul tez gra fajnie , poza tym lubie Kellermana. Oprócz tych 2 postaci lubię jeszcze Abruzziego, szkoda że go już nie ma:(

Cyrvus

Knepper jest genialny, niesamowity w swojej roli..Uwazam tez ze inni aktorzy graja BARDZO dobrze..W życiu nie widzialam tak perfekcyjnie dobranej obsady-kazda postac jest dopracowana w szczegółach i jakze inna..Wielu z was narzeka na gre Miller'a (ja mam inne zdanie i nie dlatego ze jestem jakas zakochana fanka bo tak nie jest)ale tak naprawde tez niewyborazacie sobie nikogo innego w roli Scofield'a...

Przepraszam...miało być Cyrus ...... ;)

Nic sie nie stalo ;-) pozdrawiam :-D

Jest w tym wiele racji. Choć moim zdaniem Miller nie gra źle swojego bohatera. Gra Inteligentnego chłopa , który nie był lubiany pewnie w szkole bo był najmądrzejszy . Więc jest sztywnym człowiekiem , który ma problem z bliskości ludzi itd. I Idealnie odegrał rolę takiego człowieka

Moim zdaniem Miller dobrze pasuje do swojej roli. Michael powinien być uroczy, przystojny, grzeczny, dobry, inteligentny. Zauważmy, że sporo osób w więzieniu i poza więzieniem go lubi, bo jego nie da się nie lubić ;) Do takiej roli talent Millera wystarczy. Powiem nawet, że lepiej że w tej roli obsadzono takie drewno - stanowi on tło, na którym Knepper błyszczy niczym diament, zamiast z nim konkurować.